- To co, pożegnalne śniadanko i kawusia? – zapytał Heninng
- Good idea, let’s go – dorzuciła spod koca Aylin
W sumie wczoraj byłem na pożegnalnej kawusi, ale tureckiej czarnej nigdy za wiele. Co więcej, w końcu zapłacili nam w agencji aktorów. Samolot mam o 17.00, więc spokojnie możemy iść. Zwlekliśmy się z kanap i zjechaliśmy windą na dół – kawiarnia jest w tym samym budynku. Świeże warzywa i pieczywo, pomidorojajecznica, herbata, no i kawusia. Obok siedzą policjanci z pobliskiego posterunku konsumując drugie śniadanie.
Rozmowa zeszła na turystykę gangową w Niemczech. Jeśli chcesz odwiedzić miasto z bardzo rzadkim, fińskim gangiem powinieneś jechać do… Generalnie polskie, armeńskie, rosyjskie i tureckie gangi nie są w modzie – jest ich zbyt dużo. Co innego norweski gang operujący w Bawarii przemycający portugalskie kobiety do burdeli na Ukrainie… to dopiero atrakcja!
Na koniec tureckie wróżby z fusów – wyszło mi, że za rok, pięć albo dziesięć lat (trudno powiedzieć) może znajdę to, czego szukam, a ten niedźwiedź trzymający butelkę whisky… it’s luck! 11.30 czas spakować się i na spokojnie udać na lotnisko Ataturka. Jeszcze szybkie sprawdzenie biletu…. Foook! Lot do Chartumu miał być o 17 do Addis Ababa jest o 13… no to jestem w dupie… :D
Z wielgaśnymi kartonami na bagażniku śmigam pięciopasmową drogą 0-1. Wszyscy trąbią na mnie, ale środkowy palec rozładowuje nieco atmosferę. Pedałuję jak szalony. Wiem, że nie zdążę na mój lot (idiota…), ale może coś wykombinuję (idiota…!), w końcu trzeba spróbować (idiota!!!). Dotarcie na lotnisko, przejście kontroli, znalezienie biura Egypair, wytłumaczenie o co chodzi, zabiera sporo czasu. Strategia – na wypadek rowerowo-samochodowy w Istambule, szpital te sprawy. Całe szczęście trafiam na bardzo przyjaznego osobnika. Polecę następnym lotem. Tym o 17. Fuck yeah!
Jeszcze tylko trzeba rozkręcić rower i wsadzić go do kartonów, przepakować sakwy, wszystko obkleić taśmą, a następnie odprawić bagaże i samego siebie…
Kierując się do bramki nr 213 mijam sklep z alkoholem. Na wystawie wielki misio trzyma w łapie JB i uśmiecha się do mnie.
Na razie Europo.