Geoblog.pl    natropieokapi    Podróże    Na tropie okapi, czyli rowerem przez Afrykę    21 dni
Zwiń mapę
2014
12
mar

21 dni

 
Tanzania
Tanzania, Mombani
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9593 km
 
Znowu długa przerwa we wpisach. Nic na to nie poradzę, zbyt dużo rzeczy się dzieje. Wczoraj uświadomiłem sobie, że muszę zmywać się powoli z Tanzanii, zostało mi jeszcze tylko 2 tyg. wizy. Dwa i pół miesiąca gdzieś zleciało… !!! Nawet nie wiem jakim cudem, przecież dopiero co przekraczałem granicę w Namandze. No ale jak policzę tygodnie to zgadza się, jednak nie wpadłem w żadną dziurę zakrzywiającą czas i przestrzeń. Karibu Tanzania.

Siedział w cieniu przy dworcu autobusowym. Została mu zaaplikowana podwójna afrykańska dawka natręctwa biedoty i bezdomnych oblegających dworzec. Obskoczyli go i coś krzyczeli w obco brzmiącym języku, machając rękami, próbując wyżebrać pieniądze. Każdy chciał być przewodnikiem, tragarzem, taksówkarzem. W końcu odkrył metodę na nich, zaczął ignorować, po pięciu minutach pierwszych siedmiu znudziło się, pojawili się następni. Po 15 minutach w końcu dali mu spokój, siedział i czekał… aż przyszedłem, trochę spóźniony, bo smsy nie dochodzą, bo telefon nie działa, bo cholera wie gdzie on wysiadł, tutaj jest 60 ulic w szachownicę, a wszystkie wyglądają tak samo.

Szybka akcja z przerzuceniem bagaży do samochodu i już śmigamy nad Ocean, poskakać z łajby Sylviana do wody – wspinamy się na najwyższy pokład, a potem na poręcz i stamtąd chlup do wody. Zimne piwko w jacht clubie, paru poznanych muzungu i już ta Afryka nie jest taka przytłaczająca, jeszcze 2-3 dni a już w ogóle typ wyzbędzie się uprzedzeń. Marius wrócił z pracy i oczywiście zaoferowali się, że zawiozą bagaże Pawła do naszego domku. Why not. Zaprosiłem ich wszystkich na obiad – zapiekany kurczak z pesto, pomidorem i mozarellą, zasmażane ziemniaczki z kalafiorkiem. A na rozgrzewkę kieliszek orzechówki prosto z Polski, tradycję trzeba celebrować. W wykonaniu Esme było to mniej więcej tak: ‘nie, nie, ja nie pije wódk…. mmm jakie to pyszne, mogę jeszcze jednego?’ :D. Przypomniały mi się Kabaty i wspólne gotowanie, co by nie mówić dobre miałem tam mieszkanko i współlokatorów (pozdro600 Rafał, Ania, Olson). Swoją drogą Benowi tak się spodobało, że został jeszcze jeden dzień. Byłby zapewne odpoczywał w Tandze dłużej, ale niestety terminy w Mombasie goniły. Następnego dnia z rana popedałował dalej. Ugościłem go zacnie, trzeba dawać, skoro samemu się bierze.

Razem z Benem wkręciliśmy Pawła, że mamy szopkę nad oceanem, 10 metrów kwadratowych, jakoś damy radę w trójkę. Nie uwierzył, ale też nie spodziewał się tego co zobaczył. Filmik z posesji podesłałem, więc niektórzy widzieli nasze tymczasowe włości. Przyjemne miejsce, bez dwóch zdań. Chyba nasze domostwo przypadło Pawłowi do gustu, zwłaszcza kiedy dwa dni później ogarnęliśmy Internet…

W ogóle to orzechówka zrobiła furorę. Dzień później mieliśmy imprezokolację u Sylviana i Juana, naszło z 15 osób. Kiedy puściliśmy w ruch butelczynę (kieliszków brak, trzeba z gwinta) zawartość szybko wyparowała, a ludzie byli w szoku, że takie pyszności produkuje się na świecie, a oni o tym nie wiedzą…

Rozpoczęliśmy z Pawłem trzy tygodnie błogiego lenistwa: Ocean z jego dobrociami – Sand Bank, snurkowanie przy Yamble Island, windsurfing, katamaran, skakanie z okrętu Sylviana (pomogliśmy mu też opróżnić łajbę z niepotrzebnego ustrojstwa), próba przeprawy wpław na pobliską wyspę, byczenie się w jacht clubie w cieniu i w słonku, samemu lub z licznym compañeros, przy piwku i kalmarze. Skoczyliśmy też do Pangani i dalej wzdłuż wybrzeża, zwiedziliśmy Dar, robiliśmy tysiąc pińcet innych rzeczy. Było zacnie i przyjemnie, mam nadzieję że typowi się podobało, ale to trzeba się jego spytać.

Dzisiaj z rana poleciał, a ja wróciłem do Tangi. Dalej ruszam na moim motorku, rower poleciał do Polski. Czemu? A czemu nie? To jest przygoda, a nie rozkład zajęć wyliczony co do godziny. Gdzie dalej i kiedy? Dam znać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
jolaia
jolaia - 2014-03-19 09:36
Fajne zdjęcia!
 
tealover
tealover - 2014-03-21 10:06
o matuchno, co za plaże!
 
natropieokapi
natropieokapi - 2014-03-21 23:54
a najlepsze, że nie ma tam totalnie turystów typu plażowicz, bo infrastruktura nie ta. Więc na plażach jest totalny brak bałych. Ci na zdjęciach to wszystko pracujący tam muzungu (albo na wolontariacie), którzy zebrali się w kupę w sobotę i popłynęli razem, tak to puchy na plażach niesamowite.
 
 
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 117 komentarzy117 233 zdjęcia233 0 plików multimedialnych0