Geoblog.pl    natropieokapi    Podróże    Na tropie okapi, czyli rowerem przez Afrykę    Serce Afryki
Zwiń mapę
2014
23
mar

Serce Afryki

 
Malawi
Malawi, Karonga
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10404 km
 
Siedzę po turecku nad jeziorem Malawi. Na lewo dzicz, na prawo dzicz, tylko łupinki rybackie wylegują się na plaży w oddali. Jestem prawie na polskiej ziemi (o tym w następnym wpisie)… Suszę rzeczy po nocnej ulewie, która mnie złapała w górach. Obieram pomarańczę, którą dostałem w prezencie ;)

W Malawi nie można się nudzić. Ten stan ducha jest tutaj obcy. Może to kwestia nieco szybszego sposobu podróżowania? A może niewielki rozmiar kraju robi swoje? W końcu przyczyną mogę być ja? Pewnie mieszanka.

Malawi składa się z gór i wybrzeża jeziora (szerokiego nawet na około 80km). Nie ma tu aut ani motocykli (co za ulga!), drogi są w bardzo dobrym stanie (brak progów zwalniających, które w Tanzanii i Kenii potrafiły doprowadzić do szału). Ludzie jeżdżą na rowerach (dużo lepszych niż w poprzednich krajach, co ciekawe rowerowe taksówki mają tablice rejestracyjne :D ) lub per pedes. Świadczy to niewątpliwie o tym, że kraj ten jest jeszcze uboższy niż mijane wcześniej (podobnież 250$ na osobę rocznie…!). Pewnie tak jest, chociaż cena benzyny jest o 50% wyższa niż w Tanzanii. Mimo to ludzie są tutaj lepiej ubrani, domy solidniejsze, wszystko jest jakby bardziej zadbane. I nie ma śmieci na ulicach. Ponadto mieszkańcy są radośniejsi i dumni. Nie mówią po słachiliemu (w zależności od części kraju używają Tonga, Tumbuka, Cziczeła, Cziczonga…), plusem jest fakt, że większość tubylców zna angielski na zdecydowanie wyższym poziomie niż w Tanzanii. Odniosłem wrażenie, że podczas gdy w Kenii i coraz bardziej w Tanzanii trwa wyścig o kasę, co niewątpliwie powoduje niezadowolenie i frustrację części społeczeństwa, obywatele Malawi są szczęśliwi i nie prą do zmian, nie potrzebują nowego telefonu ani nowej kurtki do motoru. Spotkani autochtoni podejdą zagadają, pozdrowią, ale nie krzyczą o pieniądze, nie chcą wcisnąć swoich usług, krótka rozmowa i wracają do swoich spraw. Oczywiście dzieciaki krzyczą za pieniędzmi, ale rozumieją odpowiedź (‘No’) i zaprzestają prób. Inaczej niż do tej pory. Nie bez przyczyny mówi się o tym kraju – Serce Afryki.

Nareszcie można zobaczyć śwniaki na drodze (co w muzułmańskiej Kenii i i Tanzanii było nie do pomyślenia) oraz nawet kłonieee!
Dzieciaki zmierzające do szkoły dzierżą motykę w dłoni, czego wcześniej nie widziałem. Albo uczą się uprawy roli albo po szkole od razu spieszą na pole (w Warszawie szłyby na dwór…).

Smutną sprawą jest fakt, że nie znajdziemy tutaj lokalnego piwa, jedyne co można dostać to Carlsberg, bleee.

Z interesujących rzeczy, warto wspomnieć również o tablicach informacyjnych, aby swoje potrzeby załatwiać w toaletach, a nie na zewnątrz. Tak, to duży problem w Afryce, ludność wiejska niestety jest przyzwyczajona do korzystania z buszu czy terenu wkoło wioski. Efektem tego są epidemie czerwonki, gdyż nieczystości spływają na pola uprawne. Kiedy pracowałem w Polsce, współpracowałem z Domestosem i UNICEFem, którzy prowadzą potężny program informacyjny w tej kwestii. Przez ostatnie lata zbudowali w Afryce ponad 300 000 szaletów polepszając warunki sanitarne mieszkańców. Niestety problem wciąż istnieje.

Ludzie na ulicach chodzą z parasolkami! I nie chodzi o deszcz, a o słońce :) Wygląda to co najmniej interesująco, niczym przechadzające się brytyjskie ladies oraz dżentelmeni, oczywiście parasolki muszą być stylowe i każdy szuka wyjątkowej, stylowej sztuki :)

Góry są przepiękne, prawdziwa dżungla, soczysta i dzika. Droga wije się w górę i w dół, co chwila zakręca, wiedzie po szczytach. Widoki olśniewające, a jezioro i wybrzeże przepiękne i czyste. Serce Afryki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
stock
stock - 2014-03-29 16:32
Nie powiem, narobiłeś apetytu na Malawi. Czekam na dalsze relacje.
 
Żyta
Żyta - 2014-04-02 00:09
a nie tęskno za Ciechanem miodowym i pokerkiem przy łyżce?...
 
borsuk
borsuk - 2014-04-04 10:06
alkohol i hazard?
Pięknie kolego pięknie, z tym ma się kojarzyć Polska?

Swoją drogą łyżkę to on pewnie ma na miejscu, a i w holdemka grają napotkani muzungu ;)

Gin z tonikiem został odkryty w momencie kolonizacji Czarnego Kontynentu. Tonik, zawierający chininę prewencyjnie na malarię. No a samego przecież się nie będzie piło...
 
 
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 117 komentarzy117 233 zdjęcia233 0 plików multimedialnych0