Geoblog.pl    natropieokapi    Podróże    Na tropie okapi, czyli rowerem przez Afrykę    Góra Stołowa
Zwiń mapę
2014
03
lip

Góra Stołowa

 
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki, Cape Town
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14843 km
 
I w końcu zobaczyłem ją. Cel mojej wędrówki. Zawsze chciałem się na nią wspiąć i popodziwiać z bliska. Góra Stołowa, górująca nad Cape Town, nie rozczarowała mnie. Gdy ją zobaczyłem pierwszy raz uśmiechnąłem się od ucha do ucha i… skończyła mi się benzyna. Umysł zaprzątnęła proza podróży, a zanim wróciłem na szlak wiodący do miasta zmierzch zapadł i tyle było z góry.

Obudziłem się, była piękna pogoda, chłód wdzierał się do mieszkania przez otwarte okno. Czułem zmęczenie wczorajszego dnia, zegarek wskazywał 7:15, zapadałem w sen. Obudziłem się, ciemne chmury spowiły niebo, a deszcz walił o parapet. Lepiej nie wstawać i przeczeka, zasnąłem. Obudziłem się, piękne słonko wdzierało się do mieszkania… padało, a wyraźna tęcza skrzyła się całkiem blisko, co jest z tą pogodą? Spać! Obudziłem się, deszczu nie było, chmury leniwie wędrowały po niebie na chwilę zatrzymując się nieopodal płaskiego szczytu góry. Kiedy wyszedłem z łazienki, chmur już nie było, cieplutkie słoneczko uśmiechało się do mnie. Takie właśnie jest Cape Town zimą, czyli polskim latem.

Miasto jest bardzo przyjemne, z niską zabudową, architekturą często przypominające French Quarter w Nowym Orleanie. Spacerując po ulicach można napotkać sporo pomników pionierów - założycieli miasta, laureatów pokojowych Nagród Nobla (RPA ma ich aż czterech, nagrody dwie, ale dzielone) oraz zwierząt. Góry, niczym mury okalają okręgiem Cape od północy aż po wschód (ruchem przeciwnym do wskazówek zegara). A na północnym-wschodzie graniczy z oceanem.

Wszedłem na Górę Stołową – droga łatwa, 1,5h czasu, a jeśli kto i na to nie ma ochoty, można wjechać kolejką linkową. Odwiedziłem również Głowę Lwa i jego Ogon (szczyty nieopodal). Z Ogona można w tandemie polecieć na paralotni. Widoki są absolutnie przepiękne. Wzdłuż wybrzeża prowadzi malownicza, acz niebezpieczna dla motorów (mocny wiatr) droga na Przylądek Dobrej Nadziei. Po lewej góry po prawej klify i ocean. Sam przylądek jest cudowny i żadnymi słowami nie opiszę jego piękna, gór, chmur, zieleni i oceanu. Wracać można przez góry lub dokoła, odwiedzając plażę surferów. Obie drogi zdecydowanie polecam. Zwiedziłem również Ogród Botaniczny, znajdujący się u podnóża Góry Stołowej, część portowo-rozrywkową z muzykami na ulicach, masą knajpek i targiem potraw każdego zakątka świata, otoczoną przystanią jachtów. Miałem też okazję zwiedzić okręt badawczy RPA kursujący na trasie Cape Town – Antarktyda. Jako, że na czas zwiedzania Cape przypadła faza grupowa MŚ odwiedziłem sporo pubów. Cape zdecydowanie przypadło mi do gustu. Ma klimat, pasującą moim gustom architekturę, przyjemną pogodę, ocean i góry, jedyne czego brakuje temu miejscu to przychylne przepisy imigracyjne. ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
jolaia
jolaia - 2014-08-27 09:55
Piękne zdjęcia, Piotrusiu. Piękne miejsce.
 
 
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 117 komentarzy117 233 zdjęcia233 0 plików multimedialnych0